Kaunertal, Pitztal i Stubai gwarantują najlepsze warunki narciarskie aż do późnej wiosny. Na Kitzsteinhorn wyciągi kręcą do 21 lipca a na lodowcu Hintertux można jeździć nawet przez cały rok.
Kaunertal (1273-3160 m n.p.m.): Zawody „Spring Classics” i wiosenny firn
Lodowiec tradycyjnie wita nadchodzącą wiosnę zawodami „Spring Classics”. Od 13 kwietnia do 20 maja na najmłodszym lodowcu Tyrolu spotykają się najlepsi snowboardziści i freeskiterzy, aby rywalizować ze sobą na terenie snowparku, wykorzystując cały jego potencjał: poręcze, kickerliny w strefie pro, przeszkody jibbingowe i boksy. Na miłośników freeride’u i narciarstwa pozatrasowego czekają pokryte grubą warstwą śniegu zbocza lodowca Kaunertal. Absolutnymi przebojami wśród dostępnych terenów są trasy Weißseejoch-Variante i Münchener Variante. Do 9 czerwca, czyli do planowanego dnia zamknięcia terenu narciarskiego na lodowcu, także zwolennicy tradycyjnych stoków mają przed sobą jeszcze wiele pięknych dni do wykorzystania.
Na 32 km tras lodowca Kaunertal – czarnych, czerwonych i niebieskich – pojeżdżą zarówno początkujący, jak i zawodowcy. Lodowiec jest niewielki , ale dzięki swemu niezapomnianemu charakterowi plasuje się w czołówce ulubionych miejsc dla zimowych sportowców. Miejscowy snowpark, jeden z najlepszych w Alpach, gromadzi rzesze snowboardzistów i amatorów free ski. Sam dojazd do terenów narciarskich dostarcza niezapomnianych wrażeń. Trasa widokowa Kaunertal – określana przez wiele osób najpiękniejszą trasą wysokogórską w Alpach – prowadzi na 2 750 metrach w kierunku wiecznego lodu. Przy pełnej gwarancji śniegu działają wyciągi wywożące narciarzy na 3 200 m n.p.m. Zwłaszcza zjazd do dolnej stacji, kilkukilometrową nartostradą, poprowadzoną wąwozami, szerokimi polami, trawersami i ściankami jest dużym doznaniem.
Pitztal (1680-3440 m n.p.m.): tyrolski znak jakości
Nowa kolejka Wildspitzbahn na lodowcu Pitztal jeździ dopiero od tego sezonu. 8-osobowe gondolki wjeżdżają na wysokość aż do 3440 m n.p.m. Tam z kolei na miłośników białego szaleństwa czeka nowo otwarta Café 3.440 – najwyżej położona kawiarnia Austrii, która oprócz wyśmienitej kawy oferuje także niezapomniany widok na okoliczne szczyty. Dla freeride’owców gratka: 1510 m różnicy poziomów do pokonania na 4,6 km trasie od krzyża na Mittagskogel w dół do Mandarfen.
Lodowiec Pitztal został wyróżniony tyrolskim znakiem jakości tras oraz uznany za wysokiej jakości ośrodek dla snowboardzistów. Jest miejscem treningu kadry narodowej i ojczyzną gwiazdy narciarstwa Benni Raicha. W położonym najwyżej w całej Austrii lodowcu wyciaągi kręcą do 12 maja.
Podziemną kolejką Pitzexpress, z wysokości 1 740 metrów w 8 minut narciarze dostają się do górnej stacji na 2 840 m n.p.m. Stąd startuje najwyższa kolejka linowa Austrii o nazwie Pitz Panoramabahn, która dociera na 3 440 metrów. Wjeżdża się nią na “Hinterer Brunnenkogel”, na wysokość 3 440 m, skąd widać szczyt ‘Wildspitze’, najwyższą górę Tyrolu, liczącą 3 774 m wysokości, oraz dalsze 50 trzytysięczników.
Do blisko 40 km tras obsługiwanych przez wyciągi należy dodać około 12 km wysokogórskich tras biegowych i funpark dla snowboardzistów. Ofertę regionu uatrakcyjniają ponadto wyprawy skitouringowe (m. in. na Wildspitze), zjazdy do doliny z przewodnikiem przez lodospad Taschach oraz kursy oferowane przez szkółki narciarskie i snowboardowe.
Stubai (1750-3210 m n.p.m.): nr 1 wśród Polaków
Stubai to dobre miejsce dla tych, którym wiosną trudno rozstać się z deskami. W ostsnich latach frekwencję na Stubaiu gwarantują polscy narciarze. To on przejął miano „polskiego” lodowca”, którym cieszył się wcześniej Kitzsteinhorn, zwany przez rodaków Kicakiem.
Na Stubaiu, największym austriackim lodowcu, wyciągi są czynne do końca czerwca. Na koniec sezonu wprawdzie tylko w górnej części lodowca, ale i tak do dyspozycji narciarzy jest aż 60 km tras. Najwyższy punkt, na który wjeżdża kolejka kabinowa, to 3200 m n.p.m. Stąd ?widać i włoskie Dolomity, i Alpy Otztalskie z lodowcami w Soelden, i Wysokie Taury w ?Salzburgerlandzie. Stąd, w okolicach szczytu Schufelspitze, startuje „narciarska karuzela”. Lubiących wycinać karwingowe skręty kuszą łagodne, nasłonecznione zbocza Gaisskar. Freeride’owcy i snowboardziści albo pozostają w snowparku Moreboards Stubai Zoo (w ostatnich latach uznawanego za jeden z czołowych w Europie).
W tym sezonie ośrodek narciarski Stubai obchodzi swoje 40-lecie. I rozwija się dalej. Dotychczasowy wyciąg na Rotadl z czterema krzesłami zastąpiła ośmioosobowa kanapa z zadaszeniem i ogrzewanymi siedzeniami o przepustowości 3 tys. narciarzy na godzinę. Przy stacji Daunjoch oddano do użytku drugą czarną nartostradę (3,2 km długości o nachyleniu dochodzącym do 60 stopni) i kilka tras freeride’owych.
Ale na Stubaiu przeważają łagodne trasy, z powodu których po raz trzeci został on wyróżniony przez prestiżowy ADAC Ski Giude tytułem najbardziej przyjaznego rodzinom i dzieciom ośrodka w całych Alpach. A w BIG Family Ski Camp, pod okiem instruktorów, mogą tu wypróbować swoje umiejętności na trasie Boardercross. Dla najmłodszych największą atrakcją jest Ski Club Micky Mouse, który zaprasza codziennie wszystkie dzieci od czwartego roku życia na zabawy na śniegu oraz naukę jazdy na nartach w towarzystwie Myszki Miki i Kaczora Donalda.
Hintertux (1500-3250 m n.p.m.): 365 dni narciarstwa
Na lodowcu Hintertux białe szaleństwo nie ma końca, dlatego również wiosną można spodziewać się niemałych atrakcji. Od 13 kwietnia do 5 maja trwają kolejne testy narciarskie „Flower Pow(d)er Weeks”. W ramach imprezy będzie można wkroczyć na świeżo przygotowane stoki – wyprawy „Early Bird Skiing” zaczynają się o już 7.45. Miłośnicy motoryzacji będą mogli spróbować jazdy ratrakami o mocy nawet do 490 koni mechanicznych. Natomiast podczas bezpłatnych testów sprzętu narciarskiego zobaczymy nowości zimy 2013/14.
Wyjątkową zaletą lodowca Hintertux są stoki, dostępne przez 365 dni w roku. Ten jeden z najpopularniejszych terenów narciarskich w austriackim Tyrolu znany jest z kapryśnej pogody. Tymczasem Hintertux upodobali sobie Polacy – w rankingu alpejskich miejscowości znajduje się zaraz po Kaprun – Zell am Zee na Ziemi Salzburskiej. Bo może pogoda tu gorsza niż na popularnym Kitzsteinhornie, za to obszar narciarski zdecydowanie większy. Na samym lodowcu, czynnym przez okrągły rok do dyspozycji narciarzy i snowboardzistów jest 80 km nartostrad, w sezonie letnim – niemal 20 km.
Przeważają tu bowiem trasy czerwone (44 km) jest też kilka czarnych zjazdów, będących w przeważającej części trudniejszymi wariantami czerwonych nartostrad, przede wszystkim przy schronisku schronisku Gefrorene Wand. Jednak średnio i słabo jeżdżący znajdą dla siebie wspaniałe miejsca, jak niebieskie trasy schodzące ze szczytu Kleiner Kaserer (3093 m npm) i w wąwozie Tuxer Joch, gdzie będą mogli szlifować umiejętności i cieszyć się weekendem na śniegu.
Na Hintertuxie jest dużo miejsc do jeżdżenia poza trasami, ale lepiej nie wybierać się do takiego freeride’u bez przewodnika ze względu na mnóstwo ogromnych, głębokich szczelin. Każdy instruktor czy pracownik rozrzuconych po całym lodowcu knajp i schronisk jak z rękawa sypie opowieściami o tragicznych wypadkach narciarzy, którym zachciało się jazdy na skróty.
Kitzsteinhorn (2450 – 3029 m npm) firn & fun plus lekcje freeride’u
Po nartach na żagle albo kąpiel w jeziorze? W Europie to możliwe jedynie w Kaprun – Zell Am Zee. Kto zdąży tu przed 1 maja, może za darmo przetestować modele nart, które do sprzedaży trafią dopiero w przyszłym sezonie, albo wziąć udział w warsztatach freeride’owych z profesjonalistami. To już tradycja organizowanego tu wiosennego, narciarskiego festynu Firn&Fun.
Na lodowcu Kitzsteinhorn można pojeżdzić na trasach o łącznej długości ponad 30 km. Przeważają trasy czerwone i niebieskie. Najtrudniejsza trasa, czarna, która prowadzi niemal z czubka Kitzsteinhornu, jest bardzo stroma, ale też bardzo krótka. Warto by wjechał tu kolejką gondolową nawet mało doświadczony narciarz. W restauracji Bella Vista na 3000 m npm, skąd widać przepiękny łańcuch Wysokich Taurów i otoczone zielonymi łąkami jezioro Zeller, austriacka cafe melange smakuje naprawdę wyjątkowo. A z góry, obok czarnej trasy można zjechać specjalnym zębatym tramwajem.