Za oknem nadal szaro i buro, siadam więc do komputera i kombinuję – gdzie by tu się powłóczyć w czasie tzw. długiego weekendu. W wakacje jeździmy zwykle na wyprawy dalekie – do Kenii, Indii, w Himalaje. Ale długi weekend, niestety, nadal jest tylko (trochę dłuższym niż zwykle) weekendem, potrzebujemy więc kraju nie tylko egzotycznego, ale i bliskiego, do którego dotarcie zajmie nam nie więcej niż parę godzin. Nie interesują mnie miejscowości zbyt turystyczne, nie chcę leżeć na plaży – chcę samochód z kierowcą i możliwość dotarcia do miejsc ciekawych, ale jednocześnie niezbyt zatłoczonych. Chcę poznać nowych ludzi, nowe miejsca, inną kulturę. Chcę zrobić interesujące zdjęcia. Wiem, wiem – każdy by tak chciał :-).
Przeglądam mapy – wygląda na to, że idealnym miejscem byłoby Maroko! Krótka rozmowa z Ewą i – jest akceptacja :-). Teraz trzeba już tylko policzyć, na ile dni da się pojechać i jak te dni zagospodarować. Biorąc powyższe pod uwagę i wiedząc ile mamy wolnych dni powstaje następujący plan wyprawy:
26.04 – Lądujemy w Marrakeszu (na mapie niżej punkt A przykryty przez punkt I). Do wieczora samodzielne zwiedzanie miasta.
27.04 – Przejazd nad wodospady Ouzoud (punkt B) – ok. 150 km.
28.04 – Przejazd do Imilchil (punkt C) – ok. 130 km.
29.04 – Przejazd do Merzouga (punkt E), po drodze zwiedzanie wąwozu Todrha (punkt D) – ok. 250 km.
30.04 – Merzouga. Nocleg na pustyni.
01.05 – Przejazd do Boumalne du Dadès (punkt F) – ok. 250 km.
02.05 – Przejazd do Kalaat M’Gouna (punkt G), po drodze zwiedzanie wąwozu Dadès – ok 50 km.
03.05 – Przejazd do Ouarzazate, zwiedzanie i dalej nocleg w Ait Ben Haddou (punkt H) – ok. 150 km.
04.05 – Powrót do Marrakeszu przez przełącz Tizi n’Tichka – ok. 180 km.
05.05 – Marrakesz, zwiedzanie samodzielne miasta.
06.05 – Wylot z Marrakeszu.
Plan wyprawy do Maroka w 2013 roku
Plan jest, ale jak go zrealizować? Zingtravel – to jest to! Szybko, sprawnie i nie za drogo udaje się nam załatwić wszystkie formalności. Mamy bilety i czekamy z niecierpliwością na wylot.
W końcu przychodzi ten dzień i ruszamy. Dość szczegółowa relacja w formie dziennika podróży znajduje się pod adresem: http://morocco.3n.com.pl/ . Tu powiem tylko, że było super. Zdjęcia są, niezapomniane wrażenia również (zwłaszcza z pobytu na pustyni i z przejazdu przez Atlas):
Jeśli do tego dodamy niesamowitą, charakterystyczną dla Maroka architekturę i atmosferę placu Dżamaa al Fina, gdzie zrobiliśmy trochę zakupów, to nie pozostaje nic innego, jak polecić wszystkim podróżnikom (którzy jeszcze tam nie byli) wyprawę do Maroka!