Piotr Kraśko to dziennikarz znany m.in. ze swoich reporterskich podróży do różnych krajów świata, o których później opowiada w książkach, wchodzących w skład serii „Świat według reportera”.
Za każdym razem autor próbuje przedstawić dany kraj od najciekawszej strony, zaprezentować to, co dla niego jest najbardziej charakterystyczne.
Tym razem, za sprawą swojego kolejnego reportażu, zabiera czytelników w podróż do Stanów Zjednoczonych.
Rozpoczyna ją od opowieści o dwóch najważniejszych symbolach amerykańskiej prezydentury, jakimi są Air Force One oraz Owalny Gabinet. Piotr Kraśko zdradza parę ciekawostek związanych z tymi słynnymi amerykańskimi symbolami, m.in. wyjaśniając, jak doszło do powstania równie słynnego biurka „Resolute”, stojącego w Owalnym Gabinecie.
Autor stwierdza także: „Żeby zrozumieć Amerykę, warto jednak nie tylko przejść się po pokładzie Air Force One i zobaczyć Biały Dom, ale też pojechać bardzo daleko od Waszyngtonu”.
Tak też uczynił. Kolejnym etapem jego reporterskich poszukiwań był „Dziki Zachód”, czyli Teksas. Wraz z autorem czytelnik może zajrzeć na należące do George’a Busha rancho w Crawford oraz odwiedzić Banderę – miejscowość określaną jako światowa stolica kowbojów. Tutaj zaś przekona się, że nieraz osiem sekund może trwać całą wieczność – szczególnie gdy siedzi się na grzbiecie rozszalałego byka. Mowa oczywiście o zawodach rodeo, o których autor bardzo ciekawie opowiada, dodając, iż choć nie jest to narodowy sport USA, to dla niego nie ma nic bardziej amerykańskiego.
Piotr Kraśko w swojej opowieści zabiera też czytelników do amerykańskiej bazy wojskowej w Guantanamo, do „rewolwerowej stolicy USA” – Kennesaw, a także do najbardziej niezwykłego, jego zdaniem, amerykańskiego miasta – Nowego Orleanu. Autor przy okazji poruszy wzbudzający wiele kontrowersji problem związany z prawem do posiadania broni, opowie, jak mieszkańcy Nowego Orleanu „wracali do życia” po klęsce, jaką było nawiedzenie tego miasta przez huragan Katrina, a także wkroczy do mrocznego świata voodoo.
W książce Piotra Kraśko nie mogłoby zabraknąć prezentacji ciekawych osób, które w znaczący sposób wiążą się z USA. Jest to więc okazja do poznania Marie Laveau, zwanej królową voodoo. Ponadto czytelnik będzie mógł poznać bliżej mającego polskie korzenie rzeźbiarza, Korczaka Ziółkowskiego, autora powstającego nieprzerwanie od 1948 roku pomnika, który po ukończeniu ma stać się największym pomnikiem świata.
Piotr Kraśko w swojej książce jak zwykle ciekawie i zajmująco przeplata historię ze współczesnością, łącząc przeszłość z teraźniejszością. Jego opowieść jest żywa i sugestywna, niezwykle pobudzająca wyobraźnię. Znakomicie oddaje ona klimat opisywanych przez autora miejsc i czasów.
Dzięki temu, czytając tę książkę, można poczuć niezwykłą atmosferę towarzyszącą widowisku, jakim jest rodeo, przenieść się w wyobraźni na pole bitwy, jaka niegdyś rozegrała się między armią USA a Indianami, czy też odczuć ogrom tragedii, jaka dotknęła mieszkańców Nowego Orleanu, a także ich wielką siłę ducha.
Właśnie to można przypisać autorowi jako dużą zasługę – że wiedzie czytelnika dokładnie tam, gdzie sam był, że czytelnik może spojrzeć jego oczami na odwiedzane przez niego miejsca. Cechą Piotra Kraśko jako dziennikarza, reportera i pisarza jest wnikliwość, umiejętność uważnych obserwacji i docierania do ciekawych miejsc i ludzi.
O swoich podróżach po Stanach Zjednoczonych opowiada on z pasją, która udziela się odbiorcy podczas lektury tej książki. Została ona napisana przystępnym stylem, charakteryzuje ją żywy, bogaty język. Na uwagę zasługuje rzetelny warsztat pisarski autora, a także doskonale uzupełniające książkę ciekawe, jedyne w swoim rodzaju zdjęcia, które dokładnie ilustrują opowieść Piotra Kraśko.
Dzięki wymienionym tu walorom książkę tę czyta się bardzo dobrze. Autor próbował poprzez swoją opowieść oddać ducha Ameryki, pokazać sposób myślenia i mentalność Amerykanów. Podczas lektury tego reportażu przekonałam się, że znakomicie udało mu się zrealizować to zamierzenie. Według mnie książka ta stanowi kwintesencję tego, co najbardziej amerykańskie, można powiedzieć, iż jest to USA w pigułce. Dzięki jej autorowi poznałam wiele ciekawostek na temat Stanów Zjednoczonych, trochę lepiej zrozumiałam mieszkańców tego kraju i poczułam się tak, jakbym osobiście odwiedziła opisane przez niego miejsca.
Osobom ciekawym tego kraju, pragnącym poszerzyć nieco swoją wiedzę na jego temat oraz miłośnikom nietuzinkowych reportaży szczerze polecam książkę Piotra Kraśko „USA”. Ta świetna, interesująca lektura sprawi, iż usłyszymy w wyobraźni słowa: „Welcome to the United States”.